sobota, 24 czerwca 2017

SOCHACZEW - Relikty Zamku Książąt Mazowieckich z XIV w. (woj.mazowieckie)



Wzgórze Zamkowe. Widok od wschodu.


Podczas mojego zwiedzania zamków znajdujących się w woj. mazowieckim, postanowiłem ponownie odwiedzić najstarszy zabytek miasta, malowniczo położone ruiny zamku książąt mazowieckich w Sochaczewie. Powodem mojej wizyty było zobaczyć efekt finalny prac związanych z zabezpieczeniem ruin, gdyż na początku roku 2013 ruszyła realizacja projektu polegająca na zabezpieczeniu istniejących pozostałości ścian zamku oraz umocnieniu wzgórza.
Oficjalne otwarcie wzgórza zamkowego nastąpiło 11 listopada 2013 roku.

Już na początku XIII wieku, na obecnym na wzgórzu zamkowym znajdował się drewniano - ziemny gród obronny. Niestety w roku 1286 gród został zniszczony i spalony przez wojska litewskie. Dopiero około połowy XIV wieku w miejscu grodu został wzniesiony przez księcia Siemowita III murowany zamek. Warownia otoczona była murami obronnymi oraz posiadała od strony północnej wieżę z przejazdem bramnym. Pomiędzy latami 1450 -1476 warownia była również siedzibą książąt mazowieckich. W połowie XVI wieku ówczesny starosta sochaczewski Krzysztof Szydłowiecki postanowił przebudować istniejący zamek. Została wzniesiona nowa wieża bramna w skrzydle wschodnim, wybudowano drewniany dom mieszkalny oraz odrestaurowano mury. Niestety XVI wiek dla zamku nie był przychylny. Warownia ulegała coraz większemu zniszczeniu przez osuwanie się zboczy wzgórza zamkowego.


Widok od północy.


W roku 1608 król Zygmunt III Waza, wydał nakaz o odbudowie zamku w stylu późnorenesansowym. Wykonawcą zamysłu został kolejny starosta, Stanisław Radziejowski. Ze względu na zły stan warowni, starosta postanowił rozebrać ruiny zamku do poziomu gotyckich fundamentów z wyjątkiem baszty północnej, w której znajdowało się archiwum ksiąg grodzkich. Po wzmocnieniu fundamentów oraz zabezpieczeniu wzgórza zamkowego przed osuwaniem, około roku 1638, na pozostałościach gotyckiej warowni pobudowano wykorzystując stare fundamenty, murowany zamek nowożytny, który nie został do końca ukończony.



Poniższe zdjęcia przedstawiają fragment skrzydła wschodniego z reliktami kaplicy oraz skrzydło południowe z podziałami pomieszczeń.

Na pierwszym planie widoczne skrzydło wschodnie.


Widoczne skrzydło wschodnie, z zachowanymi reliktami kaplicy. Widok od północy.


Skrzydło południowe. Widoczne podziały pomieszczeń.



Skrzydło południowe. Pomieszczenie centralne.
Skrzydło południowe, pomieszczenie zachodnie.





Poniższe trzy zdjęcia prezentują izbę stołową, znajdującą się w skrzydle zachodnim.



Widok od wschodu.


Widok od północy.




Cztery poniższe zdjęcia prezentują skrzydło zachodnie, z mieszczącym się w nim pomieszczeniem ze skarbcem.

Widok od wschodu.





Wejście do sieni ze skarbcem.


Widoczne wnętrze sieni ze skarbcem, widok od południa.



Zamek nowożytny składał się z trzech skrzydeł: zachodniego, południowego oraz wschodniego, z których to skrzydło zachodnie było najważniejszym i reprezentacyjnym, gdyż w nim znajdowała się sala rycerska oraz skarbiec. Natomiast w pozostałych skrzydłach mieściły się komnaty niższej rangi. W miejscu rozebranej dawnej wieży wschodniej, została wzniesiona nowa, ośmioboczna, w której mieściła się kaplica. Wjazd na dziedziniec zamkowy znajdował się w kurtynie wschodniej, obok wspomnianej wieży wraz z drewnianym mostem.


Poniżej zamieszczam hipotetyczny plan murów zamku w poszczególnych fazach jego rozwoju (źródło: tablica informacyjna na terenie ruin)




1. Wieża północna
2. Budynek bramny
3. Relikty kaplicy
4. Dziedziniec
5. Sień
6. Sień wraz ze skarbcem
7. Izba stołowa
8. Pokoje
9. Mury obronne














Niestety najazd wojsk szwedzkich w roku 1657 przyczynił się do upadku zamku, który przez długi czas pozostawał w ruinie. Dopiero pod koniec lat 80- tych XVIII stulecia, ówczesny starosta Kazimierz Walicki postanowił przeprowadzić restaurację obiektu, przystosowując go do pełnienia głównie funkcji urzędowych oraz ponownego umieszczenia w nim archiwum ksiąg grodzkich. Kres sochaczewskiego zamku nastąpił w roku 1794, poprzez ostrzał artyleryjski wojsk pruskich podczas powstania kościuszkowskiego. Od tego momentu nie podejmowano żadnych prac konserwacyjnych, co spowodowało, że obiekt pozostaje w ruinie.



Poniższe zdjęcia, ukazują pomieszczenie (sień o trzech oknach) pierwotnie dwukondygnacyjne, znajdujące się w skrzydle zachodnim.


Widok od północnego wschodu.


Widok od północy.


Widok od południa.


Wnętrze sieni. Widok od wschodu.



Dla porównania przedstawiam serię zdjęć z roku 2012 oraz 2o16, ukazujące ruiny przed zabezpieczeniem i umocnieniem Wzgórza Zamkowego oraz ich stan obecny. 

Widok ruin od południowego wschodu. Rok 2012.


















































Dodam również, że w roku 1377 na polecenie księcia Siemowita III, na zamku został zorganizowany zjazd szlachty i książąt mazowieckich, podczas którego zostały uchwalone tzw. Statusy Sochaczewskie (lub Mazowieckie), czyli pierwszy pisany zbiór praw dla całego Mazowsza.




Zdjęcie poniżej przedstawia fragment zachowanej fosy.



Rewitalizacja Wzgórza Zamkowego objęła przede wszystkim zabezpieczenie skarp przed osuwaniem oraz zabezpieczenie i częściowa rekonstrukcja istniejących murów. Ponadto został wybrukowany dziedziniec, powstały schody prowadzące na wzgórze, ustawiono tablice informacyjne o zamku a cały obiekt podświetlono.


Do chwili obecnej z zamkowych ruin, najlepiej przetrwały ściany skrzydła zachodniego posiadające otwory okienne. Ocalały również niewielkie fragmenty skrzydła południowego i wschodniego z reliktami oktagonalnej wieży, przy której znajdował się przejazd bramny. Możemy też zobaczyć widoczną, obecnie suchą fosę.
Ruiny zamkowe oddalone są od Płocka o 57 km.


4 komentarze:

  1. Witam ponownie Panie Tomaszu!!! Z zaciekawieniem przeczytałam Pański opis. Piękne zdjęcia (więcej niż zwykle, ale to bardzo dobrze ) Cóż mogę dodać, interesują mnie te ruiny.:) Są inne niż wszystkie, wręcz takie uporządkowane i czyste. Prawie wykafelkowane :) Nie skłamałabym, że można by było spacerować po nich w eleganckim obuwiu typu szpilki. Znam osóbkę, która z wielką przyjemnością i ogromną ochotą nie zawahałaby się w nich wystąpić. :) Co do samych ruin, fajnie zabezpieczone i miło jest oglądać choćby resztki warowni , w której uchwalono pierwszy zbiór praw Mazowsza, (chyba się nie mylę ). A czy są klimatyczne, tego nie wiem, ale sprawdzę. Pozdrawiam Giga

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry.
    Tak sobie patrzę na te ruinki i nie wiem co powiedzieć. Z jednej strony zapomniane , niszczejące, ale jakże klimatyczne. Z drugiej zaś odnowione, które będą cieszyć oko innym pokoleniom. Chwali się miejscowym władzom za zainteresowanie i zaangażowanie w ten obiekt, ale może nie aż taki nowoczesny. Mimo to chętnie się do nich wybiorę. Pozdrawiam :)
    Opis i zdjęcia pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sochaczew odwiedziłem na początku roku i przyznam szczerze, że ruiny zamku trochę mnie rozczarowały. Nie jestem przeciwny rewitalizacji i ogólnie pojętej ochronie tego typu zabytków, ale tutejsze wnętrze bardziej przypomina orlik, niż wiekową warownię. Nie wiem, jaki był zamysł konserwatora, ale ten "bruk" po prostu psuje wizualnie całość i potęguje wrażenie sztuczności okradając ruiny z tej magii, która pojawia się z biegiem czasu i pomocą przyrody. ;)

    Pozdrawiam,
    Damian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Damian. Po rewitalizacji ruin (która była potrzebna, ze względu na zły stan)jednak obiekt stracił ten swój urok, zatracił magię ... Mi podobały się relikty przed zabezpieczeniem, czyli do roku 2012, ale to tylko moje osobiste wrażenia.
      Pozdrawiam.

      Usuń